Czas płynie swoim tempem tylko przy swoich licznych obowiązkach chciałbym może coś z tym jego rytmem zrobić. Nie da się… I bardzo dobrze. Miło jest gdy życie wymaga od Nas podporządkowanie się jego regułom a nie odwrotnie.  Z drugiej strony z dość dużym oporem, ale i z radością wewnętrzną,  zaczynam wdrażać w bloga propozycje świątecznych klimatów w stylu skandynawskim. I choć mamy jeszcze kilka tygodni zapasu w bożonarodzeniowej gorączce działań wszelkich, to już  klimat świat zaczyna mi towarzyszyć… Też to odczuwacie? Zatem do dzieła. W snach będę  miała trochę czasu żeby bliżej przyjrzeć się tym pomysłom czego i Wam życzę:)  I jeszcze słówko : w tej klasycznej prostocie podszytej lnem, drewnem, gałązkami, papierem i wełnianymi gałgankami jest wiele eleackiego wdzięku!  Produkty dostępne są na regałach sklepowych. Gałązki i szyszki są naprawdę w zasięgu reki. Podczas spaceru warto się po nie tylko schylić. Natura jest szalenie łaskawa i szczodra, nawet o tej porze roku. Resztę można już sobie dobrać według upodobań. My tak właśnie robimy. Uściski 🙂
Last Christmas...
Last Christmas...
Last Christmas...

Last Christmas...

Last Christmas...
Last Christmas...

                                                                                                                                                 zdjęcia: Eline Engen

©