Przestrzeń, to jest to co tak kocham. I właśnie przestrzeń oraz duża ilość miejsca, zwróciły moją uwagę zarówno na krajobraz i jak wnętrze domu, jakiemu właśnie się przyglądam. Uwielbiam takie miejsca gdzie niebo styka się z morzem albo dotyka morza… Może jest odwrotnie ? Przepiękny klimat i nastrój miejsca o jakim w dzisiejszym blogu Tasmania. Dom jawi się jako scena z planu filmowego. Dobra widoczność.Statek, który pochyla się na horyzoncie, kilka ptaków drapieżnych krążące wysoko w niebie i taki swoisty i szczególny bezruch, który występuje tylko naprawdę daleko w kraju, gdzie nie ma hałasu ruchu ulicznego. Gdzie nie ma tłumów ludzi… Boskie stany bytu ! Zatem zapraszam do wspólnej “wędrówki” po miejscu gdzie przestrzeń tworzy nastrój i klimat. Gdzie dom jest właśnie domem i w końcu tam, gdzie panuje harmonia, czysta symbioza w życiu człowieka z prawami natury.