Często słyszę, że mieszkania skandynawskie czy aranżacje wnętrz są adresowane do osób posiadających duże mieszkania czy domy. Dementi z miejsca 🙂 To kolejny post w którym pokazuje Wam mniejsze mieszkanie, ledwie 42 metry kwadratowe powierzchni z ładnie wkomponowaną sypialnią, salonem i kuchnią plus łazienka w części osobistej. Mnie w tym pozornie zimnym wnętrzu zatrzymały … tkaniny. Poduszki, pled, obrus czy pościel. Już znalazłam sklep gdzie kupię materiały na szycie nowej lnianej i muślinowej pościeli. Nie żebym nie mogła jej kupić… Nie o sam zakup stricte chodzi. Rzecz w pięknie szycia dla siebie inaczej niż “wszędzie”. znacie ten stan, nieprawdaż ? 🙂
Dzisiejszy dzień, ciężkie chmury nad głowa i ogólnie panujący chłód przeplatany słońcem wiosny. Nagła niespodzianka 🙂 Ten z pozoru nieprzyjazny, przeszywających zimnem wiatr “rozgonił” chmury. Na niebie pokazało się z początku nieśmiało, a później na dobre świecące, ciepłe słońce i jego promienie grzeją mnie gdy pisze ten post do bloga. Ach jak przyjemnie… Podobnie jak bardzo miłe jest moje wrażenie, gdy patrzę na wyłowiony dziś w sieci sztokholmski apartament. Nieduży, można nawet śmiało powiedzieć, mały ale za to jak abstrakcyjnie zaaranżowane w nim wszystko. Prosty i przytulny. Ograniczona paleta barw i kolorów tworzy atmosferę spokoju i daje poczucie harmonii we wnętrzu. Szare wnętrza i fantastyczne białe podłogi. I jeszcze kuchnia. Prosta, z szafkami Ikea spójnymi z tymi jakie widać w pokoju.Sypialnia akurat do odprężenia i snu 🙂 Miło tam…
via. Anhelm